czwartek, 10 grudnia 2009

snoop dogg - leave me alone

sprawdziłem parę dni temu najnowszy album Snoopa (na zdj. podczas krojenia posiłku) i zrobiło się mi smutno. jak tak można pastwić się nad własną legendą, to nie wiedzą nawet Ci co myślą, że sami o tym dobrze wiedzą. jak by to głupio nie brzmiało co napisałem, faktem jest, że dostaliśmy slaby materiał (z dwoma-trzema mimo wszystko świetnymi utworami) i czuję, że obowiązkiem teraz jest miło powspominać stare dobre dni. mógłbym napisać o czasach nagrywek pod banderą Death Row Records, ale byłoby to zbyt oczywiste

jest zatem 2000 rok, Snoop Dogg wydaję album "tha Last Meal", jedyny tak westcoastowy w jego karierze, po spuszczeniu bandery z panem na elektrycznym krześle. z tego albumu pochodzi według mnie najlepszy numer rapera, "Leave Me Alone". przekonajcie się sami dlaczego, ja tylko powiem że wyjątkowo przemawia do mnie treść (w dużej mierze związana z tym co mówi nam sam tytuł), świetny podkład autorstwa DJ'a Battlecata (który pojawi się na moim blogu jeszcze wiele razy), oraz doskonały sposób w jaki Snoop zaśpiewał, a nie zarapował na tym podkładzie

Snoop Dogg - Leave Me Alone (2000)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz