sobota, 5 grudnia 2009

gil scott-heron - home is where the hatred is

Gil Scott-Heron - nie mylcie ani z ikoną neo soulu, ani z turbiną parową ze starożytności. Kojarzcie z wyjątkową muzyką będąca złotym środkiem między jazzem i soulem, oraz poezją. jego zaangażowane recytowane teksty np do "The Revolution Will Not Be Televised", są powszechnie uznane za protoplastę "świadomego hip hopu". dla mnie ogromnie ważny artysta, a jego album "Pieces Of A Man" - jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły w życiu do mojego odtwarzacza. mógłbym tu klasycznie rzec "mam to na winylcu" i tak jest własnie. mógłbym więc też zrobić sobie zdjęcie jak trzymam okladkę przed swoją twarzą, przez co wygląda to jakbym ja miał twarz herona, ale to jest zbyt kliszej, tjuszej i sakreble ulala, no więc nie.

z tej to płyty właśnie pochodzi "Home Is Where The Hatred Is" - opowieść o odcinaniu się od tego co minęło i było złe, o nie zawracaniu. to pozytywny numer, ale tylko jak dobrze spojrzymy przez pryzmat jego negatywnej dosłowności (whoa!). "Home was once an empty vacuum, that's filled now with my silent screams" - w połączeniu z niebanalnym wokalem muzyka, dreszcze macie gwarantowane przy wielu odsłuchaniach, słowo

Gil Scott-Heron - Home Is Where The Hatred Is (1971)

1 komentarz:

  1. dobry rytm, dobre przesłanie, dobry głos, polecam. fajny pomysł z tym blogiem bo ostatnio trudno o porządny kawałek muzyki. pozdro

    OdpowiedzUsuń