sobota, 5 czerwca 2010

ruth copeland - i got a thing for you daddy

Ruth Copeland to kolejna z wielu (a słowo "wielu" znaczy tu bardzo wielu) twarzy projektu Funkadelic/Parliament. bardziej chodzi o Parliament i o wczesną jego działalność. konkretnie przypominam album "Osmium", o którym pisałem kiedyś. na tym albumie Ruth w dużej mierze odpowiadała za dwa utwory (w tym zabawne "Little Ole Country Boy"). w tym samym roku przypominam, że 1970) zasiadła za sterami własnego projektu "Self Portrait", oczywiście przy wsparciu George'a Clintona, Eddiego Hazela i reszty. "I Got A Thing For You Daddy" to najjaśniejszy moment płyty według mnie, mocno udany funkowo rockowy utwór. polecam, jak wszystko z tej płyty. jak wszystko od tej pani. jak wszystko, co jest związane z p-funkiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz