piątek, 1 stycznia 2010

sam cooke - only sixteen

wracam po przerwie, blogowania muzycznego zapowiadam dalszy ciąg. mocne postanowienie kontynuowania tego zajecia jest jednym z moich noworocznych postanowień. w porównaniu z innymi to to jedno własnie ma największą szansę na powodzenie. aczkolwiek możliwe, że kolejne wpisy nie będą tak częste i regularne jak do tej pory

rozpocznę rok od czegoś starszego niż chyba wszystko dotychczas na blogu mym. Sam Cooke to wokalista który pod koniec lat pięćdziesiątych zaczął swoją radosną muzyką przecierać szlaki innym artystom, których dzisiaj chętniej wymieniamy jako legendy soulu i r&b niż samego Sama. "Only Sixteen" to krótka i treściwa forma muzyczna poruszająca temat niedojrzałej miłości, w sensie czym ta niedojrzała miłość jest. nawet jeśli wiecie to sprawdźcie czy wasza definicja pokrywa sie z cookowską. ewentualnie zero wczuwania się w cokolwiek, posłuchajcie po prostu przyjemnej muzyki

Sam Cooke - Only Sixteen (1959)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz