poniedziałek, 11 kwietnia 2011

alexander o'neal - sunshine

jedziemy dalej, dzisiaj ballada z lat osiemdziesiątych do porzygania tymi latami nasiąknięta. pochodzi z drugiego albumu pana Alexandra, który to album zrobił niezłą furorę dzięki wystrzałowej produkcji Jimmy'ego Jama i Terry'ego Lewisa. nie wiem czy mówiłem o nich, ale chłopaki odpowiadają między innymi za brzmienie ówczesnej Janet Jackson i późniejszych Mary J Blige i Mariah Carey. Alex poznał się ze wspomnianym duetem w ramach grupy Entrerprise, która z czasem przekształciła się w szerzej znane The Time. uległ tylko zmianie główny wokalista, Olka zastąpił Morris Day, podobno był to nacisk ze strony głów Warner Bros Records, którym O'Neal wydawał się być "zbyt czarnym". nie skomentuję tego i wrócę do "Sunshine". w oparciu o ten utwór powstał później równie plastikowy przebój Jaya-Z, "(Always Be My) Sunshine". oba urocze na swój sposób. polecam też cały krążek Alexa ("Hearsay"), ja już swój 12" egzemplarz nabyłem na Allegro, za dosłownie złotówki

Alexander O'Neal - Sunshine (1986)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz