poniedziałek, 3 maja 2010

Cypress Hill - Rise Up (recenzja)

nie wiem kiedy to się stało, ale od wydania poprzedniej płyty Cypress Hill upłynęło już 6 lat. chociaż muzyka hip hop w ciągu tego ostatniego okresu nie odnotowała specjalnych wzlotów, kompletnie nie dało mi się odczuć braku nowych nagrań zespołu B-Reala. prawdopodobnie dlatego, że od ostatniej naprawdę DOBREJ płyty ekipy ("IV") minęło jeszcze dwa razy tyle czasu. epoka szalonych Sajpresów na mrocznych, skutych dymem podkładach DJ'a Muggsa, zakończyła się dawno, dawno temu. zrozumieć tego nie jest w stanie wielu fanów, którzy wieszają na "Rise Up" psy już od czasu usłyszenia singli. czy słusznie?
trochę nie, gdyż jest to chyba najlepszy krążek grupy od czasu wspomnianej "czwórki" i warto wziąć to pod uwagę. trochę tak, ponieważ jest to krążek bez pomysłu. słucha się tego jak składanki utworów, które w ciągu ostatnich miesięcy B-Real i Sen Dog mieli ochotę nagrać. mówię o nich bez DJ'a Muggsa, gdyż DJ Muggs brał udział w powstaniu jedynie dwóch utworów. jego tak niewielki udział w projekcie burzy trochę koncepcję Cypress Hill, ale wyszedł jednak na dobre. inni producenci spisali się w porządku (m.in. Pete Rock, Jim Jonsin, sam B-Real oraz gitarzyści z akcentem na Darona Malakiana z System Of A Down), choć wywołali lekki muzyczny chaos, gdzie obok hardkorowego i spokojniejszego hiphopowego brzmienia mamy rock i akcenty latynoskie ("Armada Latina" z potencjałem na rapowy hit lata). lirycznie to co zawsze, czyli rap o pokojowym życiu na zachodnim wybrzeżu Stanow i o tym jak mozna się dobrze bawić bez narkotyków
mimo wszystko jestem zadowolony z powrotu Cypress Hill. jest czego posłuchać parokrotnie na początku roku 2010, w którym jeszcze nie wyszedł żaden powalający mnie rapowy album. chłopaki robią co lubią, według mnie dobrze, że na siłę nie usiłują wrócić do starszych klimatów. utwór "Pass the Dutch" jest małym akcentem w tym kierunku, akcentem sztucznym, chaotycznym i dobitym przez leniwych na mikrofonie Evidence'a i Alchemista. warto sprawdzić "Rise Up", choćby dla rap-rockowych crossoverów
ocena: 6+/10

1 komentarz:

  1. "rap o pokojowym życiu na zachodnim wybrzeżu Stanow i o tym jak mozna się dobrze bawić bez narkotyków"

    props.

    OdpowiedzUsuń